Słowackie Koszyce na jeden dzień – co obowiązkowo trzeba zobaczyć.


Koszyce – miasto, które od dawna znajdowało się na mojej liście miejsc do zobaczenia. Głównym powodem było oczywiście podłoże historyczne, zwłaszcza ścisłe związki tego słowackiego, a jeszcze ok. 100 lat temu węgierskiego miasta, z państwem polskim. To tutaj w 1374 roku król Polski i Węgier – Ludwik Andegaweński, nadał polskiej szlachcie liczne przywileje, w zamian z objęcie tronu polskiego przez jedną z jego córek (docelowo Jadwigę).

Przebywając w Beskidzie Sądeckim postanowiłam zarezerwować jeden dzień na wizytę w drugim co do wielkości mieście Słowacji. Od granicy w Muszynie do Koszyc jest raptem 90 km. Warto ustawić w nawigacji drogę z pominięciem płatnych autostrad. W Słowacji wymagane są winiety na ich wjazd. Droga bezpłatna przebiega równolegle i jest naprawdę dobrej jakości.

 

Po około 1.5 godzinie zawitałam w Koszycach. Co w nich zwiedzić, jeśli mamy mało czasu? Na pewno należy nastawić się na tak zwane zwiedzanie podstawowe. Centrum miasta może pochwalić się zabytkowymi budowlami skupionymi w jednym miejscu, na niezbyt dużej powierzchni. Rozciągają się od katedry, aż po ulice Hlavną. Przy jednodniowej, ba nawet kilkudniowej wizycie, dociekliwy turysta nie będzie w stanie spamiętać tego co wdział. Albowiem znajduje się tu około 460 zabytków.

Herb Koszyc

Tuż przed katedrą, na pierwszy rzut oka, dostrzec można postument przedstawiający herb miasta wraz z jego ewaluacją. Obecny pochodzi z 1502 roku i nadany został przez króla Władysława II Jagiellończyka.

Kaplica świętego Michała

Tuż za herbem, i małym skwerkiem, znajdują się dwie budowle. Kaplica świętego Michała ( św. Michał – przewodnik dusz na tamten świat) wybudowana w XIV wieku, jako kaplica cmentarna, w podziemiach której odprawiano msze zaduszne oraz Katedra św. Elżbiety.

Katedra Świętej Elżbiety

Katedra stanowi najważniejszy, najpiękniejszy i największy zabytek Koszyc i Słowacji. Datuje się ją na rok 1508, ale wcześniej w tym miejscu stały inne kościoły. Jej historia jest zawiła, przetrwała wojny, zmiany przynależności państwowej, liczne remonty, modernizacje.

Rzygacz z twarzą kobiety.

Bogato zdobione wnętrze kryje wiele dzieł sztuki sakralnej ( dostępne dla zwiedzających).Interesującym, zewnętrznym dekoracyjnym elementem architektonicznym jest jeden z rzygaczy, który wyjątkowo ma kobieca twarz. Według przypowieści budowniczy Stefan w taki to sposób postanowił ukarać, lubującą się w winie, swoją żonę.

Tablicsa Franciszka II Rakoczego

Natomiast na północnej ścianie katedry znajduje się brązowa tablica przedstawiająca – przywódcę powstania antyhabsburskiego i propagatora odrodzenia się niepodległych Węgier.

Wieża świętego Urbana

Tuż za katedrą stoi wieża św. Urbana, która początkowo pełniła funkcję dzwonnicy. Niestety podczas mojej wizyty w mieście była remontowana i nie mogłam zobaczyć ani jej, ani repliki słynnego na Słowacji dzwonu Urbana ( patron winiarzy i winogrodników).

Idąc dalej, w stronę ulicy Hlavnej, mijamy park z tak zwanymi śpiewającymi fontannami urozmaicającymi życie miasta nie tylko dźwiękami, ale i tryskającą w rytm muzyki wodą oraz Grającym Drzewem. Co godzinę, w każda porę roku, rozbrzmiewają w mieście dźwięki wydawane przez tę dziwną, metalową konstrukcję. To stosunkowo nowa instalacja bo z 1997 roku.

Grające Drzewo

Przechodząc przez park naszym oczom ukaże się piękny, XIX wieczny budynek Teatru Państwowego, wybudowanego na miejscu starego, XVIII wiecznego, teatru otwartego. To jedno z najbardziej reprezentacyjnych miejsc Koszyc – wewnątrz na suficie namalowano sceny z dramatów Szekspira – Romea i Julii, Króla Lear czy Otello.

Teatr Państwowy

Tuż przed wejściem na główny deptak miasta (ulica Hlavna) stoi bardzo charakterystyczna kolumna – Immaculata czyli Niepokalanej. Jest to tak zwana kolumna morowa, czyli pomnik wotowy za dwukrotne ocalenie miasta od zarazy.Prawdopodobnie znajdują się w niej szczątki świętego Walentego.

Kolumna wotowa

 

Od tego miejsca, aż do budynku jednego z najstarszych muzeów Słowacji – Muzeum Wschodniosłowackiego, rozciąga się przepiękna promenada. To ulica Hlavna. Wzdłuż niej wznoszą się bogato zdobione mieszczańskie kamienice. Spacerując nią odnajdziemy m.in. miejsce, gdzie w 199 roku przebywał Jan Paweł II podczas swojej wizyty na Słowacji. Wędrując ulicą Hlavną warto zatrzymać się w jednej z kafejek, wypić łyk kawy, podnieść głowę do góry i rozkoszować się ornamentyką widniejącą na okolicznych budynkach.

 

Upamiętniona wizyta Jana Pawła II.

Posiadając więcej czasu warto skręcić w niezwykle urocze, boczne uliczki. Bar w stylu komunistycznym z portretami Lenina, restauracyjka Smelly Cat udekorowana motywami z amerykańskiego serialu „Przyjaciele” to jedne z nielicznych perełek jakie można tu odnaleźć.

Wizytę w słowackich Koszycach można rozciągnąć na kilka dni. Miasto oferuje też inne atrakcje w postaci chociażby warsztatów kulinarnych ( restauracja Med Malina), licznych murali , jest ich około 30, czy szeroko pojęte wydarzenia kulturalne, w tym wypadku warto sprawdzić ofertę Kunsthalle. Jednym słowem – dla każdego coś się znajdzie, wystarczy wyruszyć do Koszyc.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *